Mój pobyt w Paryżu skończył się i razem z Alicją wróciłam z powrotem do Londynu. Dni strasznie mi się dłużyły, a noce wydawały mi się mroczne i zimne. Kiedy wychodziłam z domu, żeby trochę pobiegać, zjawiało się wokół mnie mnóstwo fotoreporterów. Nawet w mojej ulubionej kawiarni nie miałam spokoju, bo co rusz podchodziły do mnie fanki chłopaków i urządzały mi wykład na temat mojego chłopaka. To wszystko zaczynało mnie męczyć, ale najbardziej męczyło mnie poczucie winy, że oddałam pocałunek Zayn'owi. To nigdy nie powinno się stać, nie teraz. Zaczynam się zastanawiać nad pisaniem pamiętnika albo bloga, byleby zapełnić sobie jakoś czas. Niby dzwoniłam do kilku miejsc w sprawie pracy i byłam na umówionych spotkaniach, ale do tej pory nie dostałam żadnej odpowiedzi. Więc to już postanowione, będę pisać.
Dopiłam swoją kawę i zapłaciłam rachunek, po czym udałam się z powrotem do domu. Oczywiście przed budynkiem stali już gotowi na polowanie paparazzi. Założyłam kaptur na głowę i ze spuszczoną głową wyszłam z kawiarni. Jakimś cudem ta banda wygłodniałych lwów mnie nie zauważyła, a ja spokojnie mogłam iść do domu. Wpatrując się w ziemię, maszerowałam do przodu byle jak najszybciej znaleźć się w zasięgu swojego celu. Pech chciał, że weszłam na mały kawałek lodu i się poślizgnęłam. Upadłam na pupę, czego skutkiem były obolałe pośladki. Ni stąd ni zowąd stanął przede mną jakaś osoba.
-Pomogę ci.- Powiedział do mnie mężczyzna, wyciągając w moim kierunku dłoń.
Chwyciłam ją, a chłopak pociągnął mnie do góry przez co znalazłam się w jego ramionach. Istna gratka dla reporterów, tego by mi jeszcze brakowało.
-Dziękuje za pomoc- powiedziałam do bruneta z pięknym uśmiechem na twarzy. Można by się rozmarzyć w jego oczach.
-Nie ma za co. Jestem Tom, a ty?- Wyciągnął w moim kierunku rękę.
-Olivia- uścisnęłam jego dłoń i lekko ją potrząsnęłam.
Porozmawialiśmy kilka minut i każde z nas poszło w swoją stronę. Weszłam do domu, przekręciłam kluczyk w drzwiach i udałam się do swojego pokoju. Chwyciłam za leżący na łóżku laptop, włączyłam go i zaczęłam szukać jakieś dobrej strony na mojego bloga. Po jakimś czasie znalazłam odpowiednią i założyłam bloga.
-Co by tu napisać?- myślałam, aż w końcu mnie olśniło.
"Życie potrafi nieźle zmienić człowieka. Najpierw jesteś szarą myszką, a już chwilę później wielką divą, która ma gdzieś innych. To jest właśnie ten błąd, który popełniłam. Nie dzieliłam szczęścia ze swoich sukcesów z innymi. Straciłam przyjaciół. Wciągnął mnie wir show-biznesu. Zapomniałam o swoim starym przyjacielu, o tym jak bardzo go kocham. Gdyby nie to, że była przy mnie najważniejsza osoba w moim życiu, to nigdy nie pozbyłabym się tej zakłamanej maski. Ciesz się sukcesami z przyjaciółmi- to moje motto na dziś.
Wasza P."
Przez dłuższy czas zastanawiałam się nad tym czy opublikować ten post. W końcu się przemogłam i nacisnęłam przycisk z napisem "publikuj". Byłam z siebie zadowolona, bo w końcu mogłam powiedzieć to co myślę. W międzyczasie przejrzałam kilka stron w internecie. Kiedy weszłam na jedną ze stron plotkarskich myślałam , że dostanę zawału. W centralnej części strony widniało zdjęcie, na którym całuje się z Zayn'em. Nie mogłam w to uwierzyć. Kto mógł zrobić te zdjęcia? Szybko weszłam w link do artykułu.
"Czyżby dziewczyna Harry'ego się nim znudziła?- Już pierwsze słowa artykułu sprawiły, że osunął mi się grunt pod stopami, ale czytałam dalej.- A może ta dziewczyna jest tylko do niej bardzo podobna? Nasze źródła donoszą, że dziewczyna umówiła się z Zayn'em zaraz po ich koncercie i wyznała mu miłość. Czyżby to był koniec związku Harry'ego z Olivią?"
Po przeczytaniu tego tekstu zamarłam. Nie chcę stracić Harry'ego. On jest dla mnie najważniejszy. Nie tracąc ani chwili szybko chwyciłam za telefon i wybrałam numer do Liam'a. Nie upłynęło dużo czasu, kiedy usłyszałam czyjś głos po drugiej stronie, ale on w żadnym wypadku nie należał do Payne'a.
-Tak?- zapytał męski głos po drugiej stronie słuchawki.
-Mogę prosić Liam'a?
-Skarbie on teraz nie może rozmawiać.- W tym męskim głosie, takim troskliwym i ciepłym, rozpoznałam Harry'ego.- Coś się stało?
-Harry ja cię bardzo przepraszam.- Rozpłakałam się.
-Spokojnie, co się stało?- Słyszałam, że jest zaniepokojony moją reakcją, ale poczucie winny zżerało mnie od środka.
-Kocham cię.- Po tych słowach rozłączyłam się.
Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać jak małe dziecko. To wszystko mnie przerastało i nie potrafiłam sobie z tym poradzić.
(...) Minął tydzień, a ja przez ten cały czas nie miałam żadnego kontaktu z chłopakami. Od czasu do czasu odwiedzała mnie Ali, natomiast przez cały dzień towarzyszyli mi czyhający pod domem fotoreporterzy. Na domiar złego w internecie pojawiły się zdjęcia, na których przytulam się z Tom'em. Zmęczona tym wszystkim nawet nie wiem kiedy usnęłam. Obudził mnie dopiero trzask drzwi. Przeciągnęłam się i spojrzałam w kierunku wejścia do salonu. W drzwiach stał zapłakany Harry...
______________________________________________________________________
Hejka skarby! Mamy kolejny rozdział. Co powiecie na taki obrót akcji? Tak mnie naszło wczoraj pisanie, że chwyciłam za notatnik i dzisiaj przepisałam większą część tego co było w notatniku, a resztę całkowicie zmieniłam. Jak myślicie Harry wybaczy Olivii ten pocałunek? Zauważyliście, że to już 15 rozdział? Ale was dzisiaj zasypuje pytaniami. Przy dobrym samopoczuciu i pomysłach na rozdziały może dobijemy do jakieś 20-25, jak myślicie? Ogólnie humor mam bardzo dobry, czego nie widać w opowiadaniu, bo nic w nim nie jest różowe, kolorowe czy tęczowe... Nie ważne. Ale może to się zmieni, choć niezbyt szybko, gdyż w mojej głowie czyhają same czarne scenariusze. A teraz zmykam uczyć się z matmy, jeśli chce mieć 6 to muszę cierpieć. Dziękuje wam za komentarze. I jakbyście mogli nie spamujcie pod rozdziałami jest do tego przeznaczona specjalna strona na blogu. Czekam na wasze opinie.
Kocham was...
Bay...<33333