Cierpliwie wyczekiwałem listu z wynikami badań testu DNA, ale ten czas dłużył się w nieskończoność. Chciałem już mieć to wszytko za sobą i wiedzieć czy jestem ojcem Laury, czy też nie. Pokochałem tą dziewczynkę, przez co moje serce pragnęło, abym to ja okazał się jej ojcem. Wiedziałem, że przez to mogę stracić Bri, ale to było silniejsze ode mnie, po prostu kochałem je obie. Przez ten miesiąc nie mogłem się na niczym skupić. Zaniedbywałem Gabi i często nie słuchałem co ona do mnie mówi. Ona także pokochała Laurę, ale czasami widziałem w jej oczach zazdrość, szczególnie wtedy kiedy bawiłem się z małą. Spojrzałem na zegarek. Dochodziła godzina dziewiąta, więc postanowiłem wstać z łóżka. Poszedłem do salonu, w którym spotkałem Niall'a. Przed nim na stole leżała koperta.
-Czy to...?- Spytałem, a on pokiwał tylko głową.- To może ją otworzymy?- Wyciągnąłem rękę po list , ale Niall był ode mnie szybszy.
-Zayn ja się boje.
-Czego?- Trochę to mnie zdziwiło.
-Tego co tam jest napisane.
-Ja też się boje, ale trzeba być dobrej myśli.
Wyrwałem kopertę z rąk przyjaciela i ją otworzyłem. W środku znajdował się dokument, który miał nam wreszcie wyjaśnić, kto jest ojcem Laury? Oczywiście mnie oraz Niall'a i naszych dziewczyn nikt nie wiedział o naszym "problemie". Nie chcieliśmy im mówić o dziewczynce zanim nie dowiemy się czyim jest dzieckiem. Zacząłem czytać list. Większość jego treści była dla mnie niezrozumiała, dlatego też ominąłem poszczególne linijki tekstu i przeszedłem do tego co najbardziej nas interesowało.
-Z badań testu DNA wynika, że...-Zrobiłem wielkie oczy ze zdumienia.
-Zayn co tam jest napisane? Daj mi to!
Niall wyrwał mi dokument z dłoni i zaczął czytać. Kiedy przeczytał całość jego oczy się zaszkliły. A jednak to ja byłem jej ojcem. Ta wiadomość nie chciała do mnie dotrzeć, ponieważ cały czas byłem przekonany, że to właśnie mój przyjaciel nim będzie. Wiedziałem, że ta wiadomość nie ucieszy ani Bri ani Moniki. Nie chcę stracić swojej dziewczyny, tak bardzo ją kocham.
-I co teraz?- Zapytałem zdezorientowanego Nialla.
-Jesteś jej ojcem, więc co ma być?
-Niall ja przez to mogę stracić najważniejszą osobę w moim życiu. Może...?
-Może co?
-Spalmy ten list. Powiedzmy, że to ty jesteś ojcem Laury. Wiem, że kochasz Monikę, dlatego to ty powinieneś być ojcem małej.
-Niall-
To co usłyszałem od Zayn'a całkowicie mnie zdziwiło. Mieliśmy zniszczyć list i powiedzieć dziewczyną, że przyszły wyniki, według których to ja miałem być ojcem Laury. Nie wiedziałem co mam z tym zrobić? Tak jasne łatwiej byłoby je okłamać, ale ja po prostu nie mogę okłamywać Moniki.
-Muszę to sobie przemyśleć. Napisze do ciebie jak będę wiedzieć co robić.- Po tych słowach wyszedłem z domu i jak zawsze, kiedy miałem jakiś problem, poszedłem na cmentarz, na którym leżała Ness. Przystanąłem przed jej grobem i położyłem na nim jedną czerwoną róże.
-Co mam teraz zrobić?- Zacząłem swój monolog.- Z jednej strony zgadzam się z pomysłem Zayn'a, ale nie chcę okłamywać mojej ukochanej. Nie chcę czuć wyrzutów sumienia z tego powodu. Czy zniszczenie tego listu i nagięcie prawdy to dobry pomysł?- Poczułem lekki wiaterek jakby moja przyjaciółka była gdzieś obok mnie i chciała mi wskazać odpowiedź na to pytanie, ale ja już wiedziałem co mam zrobić. Chwyciłem za telefon i wysłałem krótką wiadomość do Malika o treści: Niech będzie. Kilka minut później on do mnie zadzwonił.
-Jesteś tego pewien?
-Tak jestem pewny swojej decyzji.
-A więc gratuluje ci, że zostałeś ojcem.
Rozłączyliśmy się i schowałem telefon do kieszeni. Spojrzałem przed siebie, po czym pewnym krokiem udałem się do moich dziewczyn. Stanąłem przed drzwiami domu Moniki, po chwili one się otworzyły a w nich stała moja ukochana.
-Przyszły wyniki.- Zrobiłem krótką przerwę.- To ja jestem jej ojcem.
Ucieszyła się na tą wiadomość jednak ja miałem się źle z tym, że ją okłamuje.
- Harry-
Jak zawsze rano umówiłem się z Rose na poranny spacer. Nadal źle przeżywała śmierć swojej kuzynki. Wcale się jej nie dziwie. Szliśmy uliczkami Londynu i rozmawialiśmy o naszym życiu. Wcale nie było nam łatwo po śmierci Ness, to ona dawała nam siłę do dalszej pracy nad sobą. Walczyła do końca, ale w końcu tego feralnego dnia przegrała. Przewieźli ją do jakiegoś innego szpitala i to tam właśnie zmarła. Kochałem Rose i nie lubiłem kiedy chodziła smutna, dlatego jak najczęściej próbowałem ją rozśmieszać. Byliśmy teraz w najpiękniejszym zakątku Londynu, gdzie prawie nikt nie przychodził. Wszystko w tym pięknym miejscu było wolne, tętniące życiem i niczemu nie było podporządkowane. Usiedliśmy i przypatrywaliśmy się tej otaczającej nas przestrzeni.
-Pięknie tutaj.- Powiedziała w pewnej chwili moja towarzyszka. Miała racje wszystko w tym miejscu było piękne, tak samo jak ona.
-Masz racje. Ty też jesteś piękna. Kocham cię Rose...
********************************************************************
Hejka kochani. W końcu udało mi się napisać ten rozdział. Wyszedł mi dokładnie tak jak chciałam. Teraz tylko czekam na waszą opinie.
Kocham was...
Bay...<33333
Trochę czekałam na ten rozdział i jak go zobaczyłam to się ucieszyłam ogólnie rozdzial fajny . .Zapraszam do siebie i liczę na szczery komentarz a nie spam i zagłosowanie w ankiecie http://lolaa1881.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńwow! genialny tok wydarzeń :P z niecierpliwością czekam na NN <3
OdpowiedzUsuńsupcioo!!! <3
OdpowiedzUsuńZaebisty < 33 ! ;D
OdpowiedzUsuńzostałaś u mnie nominowana.
craazy-world.blogspot.com
wow - bobowo, czadowo, genialnie ♥
OdpowiedzUsuńhehe ;d
ohhh no cudo ((: - i brak mi słów
dobrze, że jesteś z siebie zadowolona, bo tak powinno być ;pp
szczególnie po tym co tu czytam
ohh myślałam już, że te wyniki wszystko za przepaścią
ciekawa jestem czy wyjdzie na jaw ich kłamstwo
ta końcówka - romantycznie ;**
hid.bloog.pl
Naprawdę super piszesz. Czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńKońcówka. ;*
PS. U mnie nowy rozdział. Wpadnij: rozne-historie.blogspot.com
podoba mi :) tylko nie wiem co napisać, dlaczego oni skłamali dlaczego Zayn tak łatwo odrzucił Laurę :(
OdpowiedzUsuńczekam nn <33
zapraszam do siebie nowy rozdział www.love-me4-ever.blogspot.com
Łoo !! Czekam z niecierpliwością na nowy ! <3
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster awards. Szczegóły u mnie na blogu: rozne-historie.blogspot.com. <3
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział <3 przepraszam że dopiero teraz , ale miałam dużo nauki szkoła mnie wykończy :D , czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział jaki tok wydarzeń
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, dopiero zaczynam więc licz na wsparcie http://little-things-vas-happenin.blogspot.com/
Zostałaś nominowana do Liebsten Award :) Gratuluje..
OdpowiedzUsuń