środa, 14 listopada 2012

One moment: rozdział 19

-Monika-
Niall ostatnio bardzo dziwnie się zachowywał, jakby chciał coś przede mną ukryć. Ucieszył mnie fakt, że to on jest ojcem mojej córeczki. Kochałam go za to jeszcze bardziej. Niestety szczęście nie trwa wiecznie. Trzymałam kopertę z wynikami badań testu DNA. Wiedziałam jaki jest ich wynik, dlatego bez wahania wyjęłam dokument i zaczęłam go czytać, ale to co przeczytałam wyprowadziło mnie z równowagi. Zayn, jego imię widniało mi przed oczami. Laura była jego córką, nie Niall'a tylko jego. Dlaczego oni mnie okłamali? Przecież zniosłabym wiadomość, że to on jest ojcem mojego dziecka, a nie mój ukochany. Tego było dla mnie już za wiele. Zostawiłam małą z siostrą i zamówiłam taksówkę, która naprawdę szybko się zjawiła pod moim domem. Przez okno pojazdu obserwowałam przeróżne domy i szczęśliwe rodziny. Pragnęłam, abyśmy my z NIall'em też kiedyś stworzyli taką szczęśliwą, kochającą się i pełną radości rodzinę. Chciałam z nim być aż do mojej śmierci. Jednak szybko odrzuciłam od siebie te myśli. Zajechałam wreszcie na miejsce i zapłaciłam taksówkarzowi, po czym pobiegłam do drzwi domu chłopaków. Zapukałam, a już chwilę później zobaczyłam w nich dziewczynę Zayn'a.
-Cześć!- wyszczerzyłam swoje ząbki.- Jest Niall i Zayn?
-Tak, wejdź. Coś się stało?
-Muszę sobie coś z nimi wyjaśnić.- Z hukiem wpadłam do salonu, gdzie siedziała cała rozbawiona paczka. Stałam tam jak słup i przyglądałam się ich wesołym twarzą.Kiedy tylko Niall mnie zobaczył wstał i podszedł do mnie. Już chciał mnie pocałować, ale go odepchnęłam.
-Nie dotykaj mnie!- wykrzyczałam.
-Monika co się stało?- Zaniepokoiła się moja przyjaciółka. Do oczu zaczęły napływać mi łzy, a ja nie potrafiłam ich opanować i już chwilę później płakałam jak dziecko w objęciach Blanki. Jednak choć na chwilę udało mi się opanować płacz i teraz byłam gotowa powiedzieć im o tym co się dowiedziałam. Wszyscy skupili na mnie swój zdziwiony wzrok, ale ja patrzałam tylko na domniemanego ojca mojego dziecka i jej ojca.
-Możecie mi to wyjaśnić?!- pokazałam im dokument, który niedawno otrzymałam. Każdy z obecnych ciał wiedzieć o co w tym wszystkim chodzi, a mnie interesowało tylko dlaczego oni mnie okłamali.- Jakieś wyjaśnienia mi się należą!
Patrzyli na mnie jak na jakąś kosmitkę i nie wiedzieli co powiedzieć. W końcu Bri wyrwała mi dokument z ręki i zaczęła go czytać. Dokładnie śledziła linijkę po linijce tekstu aż  do końca. Łza zakręciła się jej w oku, a po chwili spłynęła po policzku. Z jej twarzy znikł dotychczasowy spokój i radość. Teraz była napełniona rozczarowaniem i smutkiem.
-Zayn?
Chłopcy podeszli do nas i zabrali nam skrawek papieru. Spojrzeli najpierw na dokument, a następnie na nas.
-My...-Zaczął Zayn.- Chcieliśmy dobrze.
-Nie chce was znać! Jak można okłamać w takiej sprawie! Tutaj chodzi o moje dziecko, a wy mnie, nawet nie tylko mnie, ale nas okłamaliście!- Nie miałam siły stać tam dłużej. Mijając zdezorientowanego Harry'ego, wybiegłam od nich z domu. Pobiegłam w stronę jednej z taksówek. W oddali słyszałam Niall'a wołającego, żebym się zatrzymała, lecz nie zamierzałam tego robić.  Wsiadłam do pojazdu i kazałam kierowcy czym prędzej zawieść mnie pod wskazany adres. W mgnieniu oka znalazłam się pod moim domem. Zapłaciłam kierowcy za usługę i wpadłam do domu. Od razu przybiegła do mnie moja córeczka i pytała mi się czemu płaczę.  Po prosiłam siostrę, aby ją jeszcze przez chwilkę popilnowała, a ja pobiegłam na górę spakować nasze rzeczy. Kilka minut później zeszłam już do Ann i Laury. Ubrałam małą, chwyciłam za kluczyki od samochodu i pożegnałam się z siostrą. Zapakowałam nas do pojazdu, po czym z piskiem opon ruszyłam z podjazdu. Z każdą minutą dodawałam coraz więcej gazu, aby jak najszybciej uciec z tego miasta. Laura zaczęła płakać z przerażenia, a ja próbowałam ją jakoś uspokoić, ale kiepsko mi to wychodziło. W końcu dzięki żelkom udało mi się nad nią zapanować, ale niestety nie na długo, gdyż  upuściła torebkę i znów zaczęła płakać. Aby sięgnąć ją i podać córce na chwilę puściłam kierownice i odwróciłam się do tyłu.
-Mamusiu uwazaj!- Rozległ się krzyk Laury, a już chwilę później niesamowity huk. Cały samochód zaczął wirować. Uderzyłam o coś głową. Teraz słyszałam tylko płacz swojego dziecka. Cały obraz zaczął mi znikać sprzed oczu i teraz widziałam już tylko wielką czarną plamę...
***********************************************************************
Hej kochani! Zgłaszam obecność rozdziału 19. Jak wam się podoba? To już przedostatni rozdział tej historii. Ja nie jestem do końca przekonana co do tego rozdziału, no ale cóż... Czekam na waszą opinię.
Kocham was...
Bay...<33333

8 komentarzy:

  1. co ? przedostatni ! Dlaczego dobrze Ci idzie rozdział dosłownie genialny brak mi słów . Zapraszam do mnie i liczę na kom
    http://lolaa1881.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Hymm...
    wspaniale ♥ zresztą tak jak poprzedni rozdział
    ja tam się cieszę, że Harry jest z Rose ;p
    wow ta cała akcja z Moniką, ale w sumie można się było spodziewać, że się o wszystkim dowie ;/
    mam tylko nadzieję, że się ułoży między Niallem ,a Moniką oraz między Zaynem, a Bri((:
    liczę na to xD
    i zapomniałam wspomnieć, że bardzo ci dziękuję za nominacje - na pytania odpowiem oczywiście na blogu ;***
    hid.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie, nie nie... Boże, żeby wyszły z tego cało!
    Ah, niech już wszystko się ułoży między Monią, a Nialler'em. :)
    Czekam z zniecierpliwieniem i powiadamiaj mnie. ;)


    Tymczasem u mnie komunikat, który na pewno Ci się spodoba. :) Tak myślę, przynajmniej ;P

    Pozdrawiam. ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie czegoś się spodziewałam !!
    Ale jest po prostu SUPER!!
    Już nie mogę się doczekać NN :*

    http://onedirectionxoxo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. O Jejku!!
    Tak właśnie, prawda zawsze wychodzi na jaw.
    Bardzo szkoda, że się przez to posprzeczali.
    Taką fajną parą byli i mam nadzieję, że nadal będą.
    A tak w ogóle to nie spodziewałam się takiej sytuacji.
    Sprzeczka,a potem wypadek. ;//
    Jej, mam tylko nadzieję, że wyjdą z tego cało i wszystko się ułoży.

    Szkoda, że to już przedostatni rozdział. Powiem szczerze, że przywiązałam się do tego bloga, do tej długaśnej historii.
    Uwielbiam ją. ;**
    A Tobie jestem wdzięczna, za to, że go stworzyłaś i świetnie opisywałaś wszystko. ; ]]

    Czekam na następny. I mam nadzieję, że zmienisz zdanie i jednak nie będzie on ostatnim.;)
    PS. Jeszcze raz dzięki za nominację.**


    OdpowiedzUsuń
  6. Przedostatni? Ty se chyba jaja robisz! Ten rozdział, blog jest cudowny, nie możesz go zakończyć :)
    Kocham<3
    Pozdrawiam

    http://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie pojawiła się 26 piosenka! :)

    http://viva-la-vida-sin-fronteras.blogspot.com/2012/11/piosenka-dwudziesta-szosta-powrot.html

    Pisz prędko rozdział.. Ostatni bo ostatni, lecz pisz! :) Może coś Cię przekona do dalszego ciągnięcia tej historii. : )

    OdpowiedzUsuń