piątek, 2 listopada 2012

One moment: rozdział 15

Postanowiłem, że będę walczyć o swoją miłość. Monika jest dla mnie wszystkim i nie wyobrażam sobie bez niej życia. Spojrzałem na Ness, która trzymała w ręce mój telefon.
-Zadzwoń do niej i powiedz co czujesz.
-Ale...
-Żadne "ale" tylko dzwoń.- Wziąłem od niej telefon i wybrałem numer do mojej ukochanej. Lecz ona nie odbierała zacząłem się denerwować.
***
Cały czas zastanawiałem się, dlaczego ona musiała umrzeć. Była taka wesoła, pełna życia, a teraz już jej nie ma. Od samego rana w naszym domu panuje grobowa cisza. Nikt nie chce z nikim rozmawiać. Wszyscy przez ten krótki czas zdążyli ją polubić, ale dlaczego los nie pozwolił nam jej lepiej poznać. Zeszedłem na dół. W kuchni już była cała nasza paczka. Siedzieli cicho pochyleni nad sowimi talerzami i co jakiś czas na siebie zerkali. 
-Chłopaki trzeba się zbierać.- Powiedziałem do nich wskazując na zegarek. Wszyscy pokiwali głowami na zgodę. Nie sprzątając już po śniadaniu, poszliśmy ubrać na siebie ciepłe płaszcze i wyszliśmy z domu. Czarnym wanem zajechaliśmy pod kościół. Weszliśmy do środka i momentalnie łzy popłynęły nam z oczu. Ona prosiła nas, abyśmy nie płakali po jej śmierci, ale jak tu nie płakać. To było dla nas trudne. Z kościoła przenieśliśmy się na cmentarz. Cały czas spoglądałem na zapłakaną matkę i całkowicie obojętną ciotkę Ness. Obok Harry'ego stała Rose, która cały czas płakała tuląc się do mojego przyjaciela. Tylko Bri zachowała poważną twarz i dopiero wtedy kiedy trumna Ness była przysypywana ziemią, ona się rozpłakała, a Zayn próbował ją pocieszyć. To wszystko wydarzyło się tak szybko. Łzy spływały mi po policzkach strumieniami, a ja nie potrafiłem nad nimi zapanować. W końcu zostałem sam przy świeżym grobie mojej przyjaciółki.
-Była dla ciebie kimś naprawdę ważnym.- Usłyszałem za sobą dobrze mi już znany głos. Gwałtownie się obróciłem i zobaczyłem ją. W tamtej chwili nie potrafiłem opanować swoich emocji. Podszedłem do Dziewczyny i mocno ją przytuliłem.
-Nie opuszczaj mnie już nigdy więcej.- Wyszeptałem jej do ucha.- Kocham cię.
To tych słowach złączyliśmy się w pocałunku. Wreszcie mogłem poczuć to ciepło. W moim sercu znów zapłonął żywym ogniem płomień miłości. Spojrzałem na dziewczynę. Po jej policzkach spływały łzy.
-Obiecuje ci. Już nigdy cię nie opuszczę. Zbyt mocno cię kocham Niall.- Złapała moją twarz w dłonie, po czym mnie pocałowała. Uśmiechnęliśmy się do siebie. Objąłem swoją ukochaną ramieniem i powędrowaliśmy w stronę naszego domu. Będąc już na miejscu, weszliśmy do środka i udaliśmy się do salonu. Oczywiście jak tylko cała ferajna zobaczyła Monikę, to rzucili się na nią jak wygłodniałe lwy na mięso, ale nie dziwie się im, ja również bardzo się za nią stęskniłem.
-Zayn-
Monika zrobiła tak jak jej mówiłem, ale dlaczego potrafię dawać rady innym, a nie umiem sam się do nich zastosować. Męczyło mnie już to uczucie do Bri. Chciałem być przy niej cały czas, ale to raczej nie będzie możliwe.
-Zayn możemy porozmawiać?- Spytała mnie w pewnym momencie Bri.
-Jasne.- Po tych słowach złapała mnie za rękę i wyprowadziła na taras.
-Niall-
Zayn z Bri wyszli na taras, a my zostaliśmy w salonie i zastanawialiśmy się o co może chodzić. Tylko Harry i Rose wiedzieli o czym ona chcę rozmawiać z Malikiem, ale nic nie chcieli nam powiedzieć.
-Niall my też musimy porozmawiać.- Nie powiem, że to co właśnie usłyszałem wcale mnie nie zdziwiło. Pokiwałem głową na zgodę i wyszedłem z Moniką do kuchni.
-To o czym chcesz ze mną rozmawiać?
-Niall ja mam dziecko.- W tym momencie grunt załamał mi się pod nogami. Te słowa spadły na mnie jak grom z jasnego nieba. Nie wiedziałem co się wokół mnie dzieje...
***********************************************************
Hej kochani! Rozdział 15 już mamy. Jest to już ostatni rozdział, jak na razie. Pewnie nie spodziewaliście się takiego zakończenia. Po prostu postanowiłam, że nie zdradzę wam wszystkiego  bo być może jeszcze wrócę do tej historii, ale chciałabym wtedy pisać ją z kimś, to takie moje małe marzenie, ponieważ jak się piszę z kimś to nigdy nie wiesz co może się wydarzyć i to jest właśnie piękne. Jeśli bym miała jakąś propozycje współtworzenia tej historii od razu wracam do dalszego pisania, a tym czasem pozostawiam was z tym co już napisałam i dziękuje wam za wszystkie komentarze, a jest ich sporo, dziękuje wam za ponad 17600 wejść, nigdy bym się tego nie spodziewała i w końcu dziękuje wam za 83 obserwatorów. Oczywiście moja przygoda z pisaniem się nie kończy, bo już jutro opublikuje pierwszy rozdział nowego opowiadania, który znajdziecie tutaj: http://forever-storylove.blogspot.com/ . Jeszcze raz bardzo wam dziękuje i pozdrawiam.
Kocham was...
Bay...<33333

10 komentarzy:

  1. I na razie koniec?! Ej! Zakończyłaś w takim głupim momencie...
    Ale rozdział i tak świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak możesz w takim dziwnym momencie kończyć. mogłaś to jakoś inaczej na razie zakończyć.
    ale cóż... będę czekać na dalszą część ;/

    Nowa notka zapraszam:
    http://hybrid-genesis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda że kończysz i szkoda że w takim momencie ....

    OdpowiedzUsuń
  4. ohhh nooo ;((
    czemu ?
    ja chcę końcówkę ;pp wiem, wiem mowie jak jakieś rozkapryszone dziecko, ale cóż xD
    proszę dokończ to opowiadanie- jeden rozdział ;))
    choć wiadomo, że to musi zakończyć się szczęśliwie ;***
    a może to dobrze, co jak by zostało zakończone nie po waszej myśli ?
    każdy był by zawiedziony, a tak to jesteście tylko wkurzone ;d
    hehe ;))) żartuję ;pp
    ja nie będę miała nic przeciwko zakończeniu ;**
    co do współpracy to muszę się nad tym poważnie zastanowić, i nie chodzi tu o ciebie - bo wiesz, że cię uwielbiam, ale czas, którego czasem mi brak, a czasem dysponuję dużą ilością ;)))
    jeśli by ci odpowiadała współpraca ze mną to czemu nie ?
    tylko wiążę się to z tym, że czasem braknie czasu,i zapewnie nie zawsze będę mogła pomóc ;/
    wena jest, albo jej nie ma ;)))
    pozdrawiam ;*** hid.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie, musiałaś tak zakończyć. Ale w sumie masz dobry pomysł, że kiedyś wrócisz i zaczniesz od nowa z kimś.
    Szkoda, że umarła. Fajna reakcja na wieść o tym dziecku. No, nic dodać, nic ująć. Teraz będę czytać twojego nowego bloga. Ale jeszcze odczuwam niedosyt. Ale wrócisz, obiecujesz?
    Otagowałm cię na moim blogu i nie wiem czy będziesz chcoała odpowiadać na blogu,, skoro go zakończyłaś. Możesz na nowym jak chcesz. :)
    http://inspirations-fashion-silver.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. No chyba sobie kurde żartujesz ! Kurde ! No weź... Dlaczego nawet nie wyjaśniłaś śmierci Ness ? I czemu tak nagle ?
    No weź... Poryczałam się... : C
    Eh.. Wiesz jak bardzo chciałabym kontynuować Twoją historię. Zastanawiam się tak nad tym, czy dałabym radę. Nie jestem zbyt wytrwała...


    Obiecaj, że wrócisz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. No nie.!! Ja po prostu w to nie wierzę;/
    Jak Ty mogłaś? Normalnie chyba zaraz zawału dostanę.
    Kurdee... nie wiem co mam tu napisać.
    Zakończyłaś to tak niespodziewanie. Bardzo mnie zaskoczyłaś, zresztą z tego co widzę inne czytelniczki też.
    Nawet nie wiesz jaka jestem smutna, rozczarowana i zła za to, że kończysz to opowiadanie. Ale mam nadzieję, że wrócisz i będziesz to kontynuować, bo jak nie to zmówię się z innymi czytelniczkami, jakoś znajdę twój adres zamieszkania i Cię udusimy, więc lepiej się zastanów... Wiesz współpraca z taką wspaniałą pisarką jak ty, byłaby dla mnie zaszczytem. Ale z tego co widzę, sporo czytelniczek również interesuje się pisaniem z Tobą. Ale jakby co to służę pomocą. ; )
    Myślę( co ja w ogóle piszę) ja jestem pewna, że twój nowy blog będzie równie zajebisty jak ten.

    A co do tego ostatniego rozdziału... to, no jest rewelacyjny.
    Mimo, że (chyba) ostatni, to i tak bardzo mi się podoba.
    Szkoda tylko, że Ness umarła.; (

    I na koniec chcę Ci podziękować za to, że pisałaś ten blog, za to, że miałam co czytać, że miałam brać z kogo przykład, że komentujesz te moje wypociny. Z całego serca DZIĘKUJE za wszystko i życzę Ci dalszych sukcesów.

    Kurdę, aż się wzruszyłam. ;/
    I naprawdę czekam, aż zaczniesz kontynuować tą opowieść i mam nadzieję, że wybierzesz sobie do współpracy kogoś super, kogoś kto będzie tak świetnie wszystko opisywał i będzie zaskakiwał nas genialnymi pomysłami. ;)

    Jeszcze raz dziękuje. ; ***

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny ,ale szkoda ,że już koniec . Liczyłam na chociaż 20 rozdziałów ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. jak możesz w takim momencie zakończyć :(
    zapraszam do mnie jestem w trakcie pisanie nowego rozdziału :)
    www.love-me4-ever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń