-Nessi-
Z każdym kolejnym dniem coraz bardziej tęskniłam za mamą i przyjaciółmi. Chciałam mieć już to wszystko za sobą, ale to jest dopiero początek. Nigdy tak nie tęskniłam za domem jak teraz. Ta choroba całkowicie zmieniła moje życie. Znów musiałam iść do ośrodka. Kiedy wchodziłam do środka gabinetu zawsze byłam strasznie spięta, ale kiedy już wychodziłam czułam się lepiej. Wyszłam na jeden z korytarzy ośrodka, gdzie nie było nikogo. Usiadłam pod ścianą, schowałam głowę w kolanach i momentalnie zaczęłam płakać. Chciałam żeby mama była teraz przy mnie i mnie przytuliła, żeby powiedziała, że wszystko będzie dobrze, ale niestety byłam sama. Ciocia zbytnio się mną nie przejmowała, była zajęta swoją idealną córeczką. Praktycznie tylko w dzień mojego przyjazdu była dla mnie miła, a teraz cały czas mnie krytykuje. Muszę przyznać, że Rose się zmieniła. Przestała ciągle mówić o tym całym zespoliku bez ani jednego grama talentu. To z nią mogłam ostatnio porozmawiać o tej całej mojej chorobie i to ona mnie pocieszała. Z każdą minutą płakałam jeszcze bardziej. W pewnym momencie poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu, ale nie zamierzałam podnosić głowy i z tym ktosiem rozmawiać.
-Płaczesz?
-Nie sikam oczami, nie widać?!
-Przepraszam jeśli cię zdenerwowałem.
-Nie, to ja przepraszam. Nie powinnam tak na ciebie naskoczyć.- Spojrzałam na chłopaka przede mną. Oczywiście to nie mógł być nikt inny niż ten blondyn.
-Nic nie szkodzi. Może chodźmy stąd na jakieś ciastko. Ono na pewno poprawi ci humor.
-Dobrze.
Kilka minut później byliśmy już w kawiarni, znajdującej się kilka metrów od ośrodka. Zajęliśmy miejsca przy stoliku, złożyliśmy zamówienie i już chwilę później zajadaliśmy się swoimi pysznymi ciachami. Oczywiście nie obyło się bez jakże wspaniałej rozmowy, a raczej przesłuchania, ale postanowiłam zmienić swoje postępowanie, bo przecież on nie jest winien mojej choroby, dlatego też wszelkie komentarze pozostawiłam sobie. Pewnie siedzielibyśmy tak jeszcze długi czas, ale dostałam SMS-a od Rose, że czeka na mnie w przychodni, więc zebraliśmy się i poszliśmy w stronę miejsca wskazanego przez moją kuzynkę. Kiedy tylko ją zobaczyłam mocno ją uściskałam. Pożegnałam się z Nialll'em i poszłam z Rose w swoją stronę, a on w swoją.
-*Tydzień później* Zayn-
Siedziałem już w helikopterze, który ma mnie zawieść do Moniki. Przez całą podróż zastanawiałem się co ona ode mnie chcę. Cały lot zajął jakieś pół godziny. Jak tylko wysiadłem z pojazdu zobaczyłem uśmiechniętą Monę biegnącą w moją stronę. Przytuliłem ją mocno i obróciłem wokół własnej osi. Byłem szczęśliwy, że mogę ją z nią tutaj być, ale nie spodziewałem się co usłyszę od Moniki...
__________________________________________________
Hej kochani! Rozdział 13 zgłasza się. Tak wiem jestem okrutna, że kończę w takich momentach, ale musicie mi to wybaczyć. Powiem nawet, że rozdział wyszedł przyzwoity, ale nie do końca taki jaki chciałam. Poprawię się obiecuje. A teraz czekam na wasze opinie.
Kocham was...
Bay...<33333
przeczytałam wszystkie rozdziały i jestem pod wrażeniem... masz ogromny talent, powinnaś go wykorzystać bo możesz być jedyna...
OdpowiedzUsuńdodaje ten komentarz i czekam na rewanż u mnie :
http://zayn-czyli-dawny-przyjaciel.blogspot.com/
jeśli zastanę tam od ciebie komentarz to będę komentować każdy twój rozdział i myślę, że ty się też odwdzięczysz ?
P.S. pozdrowionka i buźka : *
fajny<3
OdpowiedzUsuńCudne szkoda, że takie krótkie zapraszam do mnie u mnie nowy rozdział www.love-me4-ever.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietne. <3 Jak Ty możesz tak kończyć ?! I jeszcze krótkie.. : c
OdpowiedzUsuńPisz prędko coś nowego :D
P.S. U mnie nowa piosenka. : *
http://viva-la-vida-sin-fronteras.blogspot.com/
Ehhh... No naprawdę Cię kiedyś uduszę.;)
OdpowiedzUsuńAle jeszcze nie teraz, bo czekam na kolejne rozdziały.
Tak mnie ta historia wciągnęła, że z każdym nowym rozdziałem chcę następny i następny.
I zgadzam się z opinią Facked blond...że masz ogromny talent.
Uważam, że powinnaś zacząć się zastanawiać nad napisaniem jakieś książką. ( ale to tylko moja sugestia)
Z pewnością by się ludziom spodobała.
Rozdział jak zawsze arcy- genialny. ;**
Dziewczyno! Jesteś wielka.!!!
Z niecierpliwością czekam na następny.; PP
Ta końcówka brzmi tak jakby chciała mu powiedzieć że jest w ciąży o.O
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, czekam nn!!
Jestem ciekawa co ma mu do powiedzenia Monika xd tylko żeby nie była w ciazy. Oby Zayn był z Bri . Rozdział super ! < 3 czekam na kolejny xd
OdpowiedzUsuńFajny wygląd bloga , taki inny :). Nie przepadam za tym boysbandem :) Obserwuję ale ty też to zrób .
OdpowiedzUsuńwww.buckleries.blogspot.com