niedziela, 14 października 2012

One moment: rozdział 8

Nie wiedziałam co się dzieje? O co im chodzi? Myślałam sobie-"Pewnie zaraz wybuchną śmiechem.", ale nie. Oni stali jak wryci i patrzyli się we mnie oraz Zayn'a jak w obrazek, do tego ich szczęki sięgały ziemi, a muzyka ucichła. Rozejrzałam się po całej sali, patrząc po kolei na każdą z osób, a następnie na Malika, który tylko się uśmiechnął do mnie i złapał za rękę, po czym pociągnął za sobą w stronę jakiegoś stolika. Moi "znajomi" odprowadzali nas wzrokiem, ale nie zwracałam już na nich uwagi. Kiedy usiedliśmy przy stoliku znów zaczęła grać muzyka, a obecne w pomieszczeniu osoby zaczęły tańczyć. Co jakiś czas spoglądali w naszą stronę i coś szeptali sobie na ucho. Starałam się nie zwracać na nich uwagi i skupić się tylko na Zayn'ie, ale jakoś mi się nie udawało. 
-Ej czemu jesteś taka nerwowa?- Spytał po jakimś czasie Malik.
-Sama nie wiem. Po prostu czuje na sobie ich wzrok i przez to czuje się tak dziwnie.
-Hmm... Chodź!- Zayn wyciągnął w moją stronę rękę, a ja niepewnie za nią chwyciłam.
Chwilę później byliśmy już na parkiecie. Muszę przyznać, że Malik to świetny tancerz. Tańczyliśmy i tańczyliśmy. Zdążyłam już zapomnieć o otaczających nas spojrzeniach. Pierwszy raz byłam spokojna o to, że nikt mnie nie wyśmieje. Pierwszy raz od długiego czasu byłam szczęśliwa. 
-Dziękuje.- Powiedziałam do chłopaka i położyłam mu głowę na ramieniu.
-Nie masz mi za co dziękować.
-Mam. Dzięki tobie nie jestem dzisiaj wyśmiewana i mogę być szczęśliwa.- Spojrzałam w jego oczy i lekko podniosłam do góry kąciki moich ust.
-W takim razie, nie ma za co.- Na jego twarzy pojawił się wielki rogal.- Chodź muszę ci coś pokazać.
Złapał mnie za rękę i pociągnął na korytarz. Nie wiedziałam o co mu chodzi, ale nie chciałam o nic pytać. Postanowiłam mu zaufać. Zayn rozejrzał się i stanął.
-Mam coś dla ciebie.- Powiedział i wręczył mi jakieś pudełeczko. Otworzyłam je i zobaczyłam cudowny naszyjnik.
-Ale...Zayn...Nie mogę tego przyjąć.-Powiedziałam zamykając opakowanie i wręczając je z powrotem mulatowi.
-Nie przyjmuje odmowy.- Wziął ode mnie pudełko, otworzył je i wyjął z niego naszyjnik.- Odwróć się.
Zrobiłam tak jak powiedział. Zamknęłam oczy i myślami uciekłam daleko od rzeczywistości. Kiedy otworzyłam oczy on stał już przede mną i jak zawsze się uśmiechał. Poczułam, że coś znajduje się na mojej szyi. 
-Naprawdę nie musiałeś tego mi dawać.
-Musiałem. 
-Nie musiałeś.
-Chyba ja wiem lepiej.-Uśmiechnął się jeszcze bardziej i tak zabawnie poruszał brwiami. 
-No dobrze w takim razie dziękuje.-Cmoknęłam go w policzek, a on się zarumienił.- Muszę iść do ubikacji, a ty wracaj na salę.
-Dobrze, ale wracaj szybko.
-Jasne, jeśli nie wrócę za dziesięć minut dzwoń na policje.- Zaśmiałam się i udałam się do toalety.
Załatwiłam w niej swoje potrzeby fizjologiczne, podmalowałam rzęsy, przejrzałam się jeszcze raz w lustrze i wyszłam z ubikacji. Otwierając drzwi uderzyłam przechodzącego tamtędy chłopaka, przez co on wylądował na ziemi.
-Bardzo przepra... To ty? Co tutaj robisz?
-Bri? Nie poznałem cię.- Powiedział podnoszący się z ziemi Max.- Jak ty pięknie wyglądasz.
-Nadal nie odpowiedziałeś mi na pytanie!
- Przyjechałem, aby cię przeprosić. Bri ja nadal cię kocham. Przepraszam cię za to, co ci zrobiłem. Byłem dupkiem, ale się zmieniłem. Kocham cię i zawsze kochałem i będę kochać. Bri proszę wybacz mi.
Nie wiedziałam co teraz mam zrobić. Mimo tego, że mnie zranił ja też go kochałam. Jednak nic mu nie odpowiedziałam. Odwróciłam się do niego plecami. Poczułam jak pojedyncza łza spływa po moim policzku.
-Nie musisz odpowiadać. Jeśli nadal mnie kochasz, to o północy przyjdź tam gdzie się ze sobą żegnaliśmy.- Wyszeptał mi do ucha i odszedł.
Jeszcze przez chwilę stałam w bezruchu, ale w końcu się ocknęłam i otarłam łzy, po czym ruszyłam w stronę sali balowej. Usiadłam przy stoliku i uśmiechnęłam się do lekko zdenerwowanego Zayn'a.
-Wszystko w porządku?-Spytał po pewnym czasie.
-Tak, ale może lepiej już wracajmy do domu.-Zrobiłam minę a'la kot ze Shreka.
-No dobrze.
Chwyciłam Malika za rękę i wyszliśmy z pomieszczenia, udając się w stronę jego samochodu. Kilka minut później byliśmy już pod moim domem. Wysiadłam z samochodu  i podbiegłam do drzwi. Pomachałam chłopakowi na pożegnanie i tylko czekałam aż odjedzie. Kiedy pojechał już spad mojego domu, szybko pobiegłam do garażu. Chwyciłam za jeden z kluczyków wiszących na ścianie i odpaliłam samochód. Wiem, że nie powinnam tego robić, ale ja naprawdę go kocham. Nacisnęłam na gaz i pojechałam w miejsce, które przysporzyło mi tyle bólu. Kilka minut później byłam już na miejscu. Nigdzie nie widziałam jego samochodu."Pewnie jeszcze go nie ma"-pomyślałam. Weszłam w głąb lasu i dopiero kiedy zorientowałam się, że znajduję się daleko od drogi, zatrzymałam się. Wokół mnie panował mrok, a obłoczki pary wydobywały się z moich ust. Oparłam się plecami o drzewo i zamknęłam oczy. Nie obchodziło mnie to, że jest zimno, a ja znajduję się w głębi tego lasu. To właśnie tu widziałam GO ostatni raz, tutaj ostatni raz mogłam poczuć JEGO wargi, które całowały mnie na pożegnanie, a jego ręce błądziły po moim ciele, nasze przyspieszone oddechy splatały się w jedność. Chcę z nim pobyć te kilka chwil, znów poczuć to wszystko, co czułam wtedy,  przed jego zniknięciem. Jestem świadoma tego, że mogę żałować mojej decyzji, że zapłacę za to kolejnymi litrami łez oraz godzinami cierpienia. Ale ja... Kocham, po prostu nadal go kocham....
_______________________________________________________________
Hej! Rozdział 8 jest. Nawet taki długi mi wyszedł. Teraz kilka słów dla moich kochanych czytelników.
Po pierwsze. Dziękuje anonimowemu czytelnikowi za podsunięcie mi pomysłu na ten rozdział, żeby na tym balu pojawił się były Bri. 
Po drugie. Dziękuje za ustawienie mnie do pionu przez malinowa mambaa. Wiem, że wam się podobają moje wypociny i uważacie, że dobrze pisze, ale po prostu ja uważam że jest wiele lepiej piszących ode mnie osób. Ale mimo to postaram się doceniać to co napisze.
Po trzecie. Dziękuje wam za komentowanie, obserwowanie i odwiedzanie mojego bloga. Nie sądziłam że będzie was aż tylu. 
I po czwarte. Mam pytanie. Czy chcielibyście, aby w tej historii pojawiła się jeszcze jedna bohaterka, która zmieniła by trochę życie smutnego Niall'a? Bo nawet już mam pomysł jak by to wyglądało, więc odpowiedzi poproszę w komentarzach.
Kocham was...
Bay...<33333

12 komentarzy:

  1. Nie masz za co dziękować. Chyba każda czytelniczka zgadza się z moim poprzednim komentarzem. ; )

    Rozdział jest no taki fajny, że aż czytałam go dwa razy.!! Rewelacja.!!

    A no i ja oczywiście chciałabym żeby w życiu Nialla ktoś się pojawił, bo jakoś nie lubię jak on się smuci. Serce mi z żalu pęka.

    PS. Zmieniłam nazwę z malinowa mambaa na Directionerka.




    OdpowiedzUsuń
  2. Suuper ! ^^
    I moim zdaniem, ktoś może pojawić się z życiu Niall'a. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział . :)
    Czekam na następny. ;D .

    + Zapraszam do siebie : http://up-all-night-1-d.blogspot.com/
    Dopiero zaczynam i nie mam takiego talentu jak Ty no ale. Coś mnie tak natchnęło.. xd

    Pozdraawiam.! ^^ .

    OdpowiedzUsuń
  4. ojaa ! :D
    czekam na nastęny rozdział.
    www.idealny-swiat-nadine.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nowa bohaterka to dobry pomysł :D
    Zauważyłam ,że nie doceniasz tego co robisz ... Przecież piszesz świetnie ! Twój blog , to jedyny blog z opowiadaniami o 1D ,który czytam regularnie xD

    A co do tego rozdziału - świetny jest . Nie mogę się doczekać co się stanie - Czy wybierze Maxa czy Zayna :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ma za co ;-) Nie wiedziałam że w jakiś sposób ci pomogę, ALE BARDZO SIĘ Z TEGO CIESZĘ! ;P Nowa bohaterka to fantastyczny plan,.
    A'propos twojego pisania, to piszesz naprawdę świetnie, twój blog jest jednym z najlepszych jakie czytałam.
    Czekam nn rozdział jak najszybciej!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem za tym żeby pojawiła sie druga bohaterka ! < 3 a rozdział superowy *_* czekam na kolejny : ))

    OdpowiedzUsuń
  8. Niech się pojawi nowa bohaterka może ją nazwać Paulina :D
    www.love-me4-ever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Aaa, oczywiście, że chcę nową bohaterke^^ Skarbie piszesz świetnie ! :*
    Gdzie ta Gabriella idzie ? Głupia?
    Gdy pojawi się nowy rozdział, proszę, aby mnie powiadomiono. ;)


    P.S. U mnie nowy rozdział pojawi się już dziś ! :)
    viva-la-vida-sin-fronteras.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie bądź taka skromna..."dobrze" to za mało powiedziana. Piszesz znakomicie :*
    Rozdział cudowny :*
    I było by świetnie gdyby ktoś pojawił się w życiu Niall'a :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak! koniecznie dodaj nową bohaterkę. Co do tego rozdziału jest tak samo dobry, a może nawet lepszy niż wcześniejsze. Zazdroszczę umiejętności pisania tak wspaniałych opowiadań ;) Czekam na następny rozdział;)

    OdpowiedzUsuń