czwartek, 9 sierpnia 2012

Find Happiness: rozdział 5

-Monika-
Zostałam sama, ale nie przeszkadzało mi to. Cieszyłam się, że mi wybaczyli, że znów byliśmy wszyscy razem.Odwróciłam głowę w stronę okna i zaczęłam podziwiać piękne widoki. Usłyszałam jakiś hałas i spojrzałam na drzwi. Stał w nich Niall. Wszedł do sali i usiadł na moim łóżku. Przez dłuższą chwilę tylko patrzył mi się w oczy i nic nie mówił. Odgarniał włosy z mojego czoła. Jak cudownie poczuć jego dotyk, to ciepło bijące od niego. Jedno pytanie nie dawało mi spokoju.
-Uda ci się mi wybaczyć?-spytałam
On nie odpowiadał. W końcu schylił się do mojego ucha i wyszeptał:
-Ja już ci wybaczyłem.- Po tych słowach chwycił moją twarz w swoje dłonie, uśmiechnął się i... złożył pocałunek na moich ustach.Oczywiście odwzajemniłam pocałunek, nie mogłabym przecież zrobić inaczej. Tak bardzo go kocham. Uświadomiłam to sobie dopiero wtedy kiedy  go straciłam, a teraz znów jest przy mnie, znów jesteśmy złączeni ze sobą tym najwspanialszym pocałunkiem. Całowaliśmy się tak zachłannie, jakbyśmy się nie widzieli wieki. Jednak jak zawsze coś musi przerwać takie chwile jak ta. Tym razem byli to nasi przyjaciele. Usiedli przy mnie i co chwile spoglądali to na mnie, to na Niall'a. Mieli przy tym dziwne miny. Nadal nie mogłam w to wszystko uwierzyć. Nie wiem jak Blanka to zrobiła, jak ich przekonała żeby tu przyszli. Ona jest dla mnie jak anioł stróż. To najwspanialsza przyjaciółka jaką do tej pory miałam. Wzięłam do rąk telefon i napisałam krótkie, ale szczere "dziękuje". Godzinę później byłam już sama w wielkiej białej sali. Leżałam i wspominałam czas spędzony z chłopakami, z Majką i wreszcie z Blanką. Skoro ona zrobiła coś takiego dla mnie to ja zabiorę ją do domku nad jeziorem chłopaków. Chcę żeby ona ich też poznała i pokochała tak jak ja. Za dwa dni wychodzę ze szpitala. Nie mogę już się doczekać.
***
Dzisiaj jedziemy nad jezioro. W końcu dostałam pozwolenie od lekarza. Byłam tam już parę razy, żeby sobie przypomnieć chwile spędzone z nimi. Blanka była tam jedynie dwa razy. Raz ze swoim przyjacielem, a drugi ze mną. Była wtedy taka szczęśliwa. Wtedy pierwszy raz widziałam jak płacze i śmieje się. Od tamtej pory nie śmiała się ani razu. Tylko tam jest szczęśliwa. Dlatego dam jej to szczęście. Znów chcę zobaczyć uśmiech na jej twarzy.Nie chcę aby była smutna, kiedy ja jestem wesoła. Majka natomiast jedzie tam pierwszy raz. Nie mogę się doczekać jej reakcji. To będzie wspaniały czas spędzony w gronie przyjaciół. 
Mam tylko nadzieje że Blanka się od tego nie wykręci. Podjechali właśnie chłopaki. Przywitałam się z nimi i wszyscy razem poszliśmy po moją przyjaciółkę. Zadzwoniliśmy do drzwi, ale nikt nie otwierał. Obiecałam sobie że się nie poddam i wyciągnę ją z domu. Kolejny dzwonek i w końcu drzwi się otworzyły.
-Co taka zdziwiona?-spytałam.-Dalej ubieraj się i jedziemy.
-Ale ja nigdzie nie jadę. Już ci to mówiłam.
-To jak nie chcesz po dobroci, to zabieramy cię siłą.-Wtrącił się Liam i przerzucił Blankę przez ramię jak worek ziemniaków. Co trochę mnie zdziwiło. 
-Postaw mnie na ziemi. Słyszysz! Ja nigdzie nie jadę. Postaw mnie!- Krzyczała, ale on jej nie słuchał i zaniósł ją prosto do samochodu. Zamknęłam drzwi i razem z resztą mocno zdziwionych chłopaków poszłam do samochodu.
-Harry to ty prowadzisz.-powiedział Liam po czym uśmiechnął się do czerwonowłosej. 
Podróż minęła bardzo szybko, a naburmuszona mina Blanki była bezcenna. Znaleźliśmy się na miejscu. Wyszliśmy z samochodu.Tylko Blanka uparła się że w nim zostanie.
-To mam cię tam zanieść-Śmiał się mój kochany przyjaciel. No i jak powiedział tak zrobił. Znów przerzucił ją przez ramie i zaniósł do domku.- Weźcie mój bagaż bo jak widzicie ja mam już zajęte ręce.
Chłopcy wzięli bagaże i udali się w ślady Liama. To będzie naprawdę super weekend. 
-Blanka-
-Możesz mnie w końcu postawić na ziemi.
-Tak.
Nareszcie mogłam poczuć grunt pod nogami. Jestem zła na Monikę że pozwoliła mu na to. 
-Gzie mnie przywieźliście?
-Wyjrzyj przez okno i zobacz.-Chłopak wskazał na okno.
Podeszłam do niego i zobaczyłam moje miejsce. Nie wiem dlaczego, ale po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Z tym miejscem wiąże się najwspanialsze wspomnienie. Żeby on tylko nie zauważył moich łez. Usłyszałam kroki, które zbliżały się w moja stronę. Poczułam czyjąś dłoń na ramieniu...
____________________________________________
Chyba nie rozczarowałam was tym, że pocałunkiem Moniki i NIall'a.
Jak zawsze dziękuje wam za komentarze. Jak tylko znajdę trochę czasu postaram się odwiedzić wasze blogi. Jutro powinien pojawić się kolejny rozdział.
Czekam na wasze komentarze.

7 komentarzy:

  1. Świetny.
    Jak inne też.
    :D
    http://story-about-jonas.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Extra .
    Super rozdział .
    Nie wiem czemu,ale mam przeczucie ,że ten "friend" to Liam . ;)
    http://wszystko-co-mnie-otacza.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!!!
    Ciekawska ja jestem dlatego nie moge się doczekać następnego więc niecierpliwie czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ej fajne ;>
    z niecierpliwością czekam na następne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Aj jakie to fajne.Czekam na następnie.Nie zawiedź mnie.<33

    OdpowiedzUsuń
  6. No pewnie że nie rozczarowałaś.. Jest SUPER dawaj następny bo jak nie to wiem gdzie mieszkasz. XD :*

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne ! <3 Czekam na następne, a tym czasem u mnie czwarty rozdział :)
    Zajrzyj. :*

    sin-fronteras-querida.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń