niedziela, 15 lipca 2012

Rozdział 9:Ciąg dalszy nastąpi...

Po pół rocznym pobycie w Polsce wreszcie wracam do Londynu. Ale muszę powiedzieć że ten wyjazd dobrze mi zrobił. Poznałam wiele nowych osób, mam wielu przyjaciół, za którymi będę bardzo tęsknić. Podczas pobytu w ojczyźnie często wychodziłam ze znajomymi na dyskotekę czy na zakupy. Przez większą część wakacji występowałam w restauracji mojej cioci. Na początku nie miałam zbyt wielu słuchaczy, ale z czasem to się zmieniło. Uwielbiałam ten moment kiedy weszłam na scenę, zaczęłam grać, a wszystkie oczy były zwrócone w moją stronę.Skończyłam repertuar spojrzałam na widownie, wszyscy stali i bili mi brawo. W tamtym momencie po policzki popłynęła mi łza. Pamiętam to bardzo dobrze. To moje najlepsze wspomnienie. Oczywiście tak jak obiecałam Mai nie zerwałam z nią kontaktu. Dzwoniłam do niej co tydzień albo ona do mnie.Nawet raz mnie odwiedziła. Ale od tamtego czasu bardzo się zmieniłam. Nie mogę się doczekać kiedy wystartujemy. Chce już być w domu. Spotkać się z moją przyjaciółką. Tak się za nią stęskniłam. Wreszcie nadszedł ten moment. Samolot wystartował. Czeka mnie teraz długi lot...
***
Jestem wykończona lotem. Nie myślałam że to będzie aż tyle trwać, ale nareszcie jestem już w swoim pokoju. Idę spać. Nie mam siły już na nic. A poza tym jest już druga w nocy. Przebrałam się w piżamę wślizgnęłam się pod kołdrę, głowę wtuliłam w poduszkę i zasnęłam.
-Następnego dnia-
Kiedy się obudziłam była już 9:30 więc postanowiłam iść do kuchni. Już na schodach poczułam piękny zapach jedzenia. Szybko zbiegłam na dół i udałam się w jego stronę. Na stole już czekało na mnie pyszne śniadanko. Przywitałam się z Ann i Victorem po czym usiadłam do stołu i zaczęłam zjadać moje naleśniki.
Po skończeniu śniadania poszłam z powrotem do swojego pokoju. Wzięłam kilka rzeczy z walizki i poszłam do łazienki aby się w nie przebrać. Kiedy byłam już przebrana postanowiłam się rozpakować. Tak też zrobiłam. Zabrało mi to dużo czasu. Kiedy byłam w połowie rozpakowywania swoich rzeczy do garderoby przyszła Ann powiadomić mnie że wychodzi z mężem i nie wie kiedy wróci. Więc zostaje sama. Po jakiś dwóch godzinach udało mi się wszystko wypakować z walizek i poukładać w garderobie."Co by tu teraz robić?"pomyślałam. W Polsce  zawsze miałam dużo zajęć i dlatego nie potrafię długo usiedzieć w jednym miejscu.Skoro jestem już z powrotem w Londynie to zadzwonię do Majki może będzie miała czas się ze mną spotkać. Wzięłam telefon do ręki i wybrałam numer do przyjaciółki. 
-Tak?-usłyszałam po trzecim sygnale.
-Cześ Maja.
-Cześć!-krzyknęła-Kiedy wracasz bardzo tęsknie i muszę ci tyle powiedzieć.
-Właśnie dzwonię spytać czy masz może trochę czasu, bo jestem w Londynie i też bardzo się stęskniłam. Chciałam się z tobą spotkać i pogadać.
-Dla ciebie zawsze znajdę czas.
-To spotkajmy się za pół godziny w "Milkshake City".
-Ok.Do zobaczenia.
-Pa.
Dobra więc idę się przebrać i trochę umalować,przecież nie mogę wyjść z domu tak jak teraz. Tylko w co się ubiorę? Poszperałam jeszcze trochę po półkach aż w końcu znalazłam odpowiedni strój dla siebie.Wzięłam ciuszki i poszłam do łazienki aby się przebrać. Po 10 minutach wyszłam z niej ubrana w siwą koszulkę z myszką Mickey i jasne spodenki (http://www.photoblog.pl/meininspiration/124907672/0241.html). Zrobiłam sobie makijaż i gotowa do wyjścia, założyłam buty i wyszłam z domu. Zanim jednak udałam się w stronę "Milkshake City" zamknęłam dom na klucz po czym poszłam w kierunku umówionego miejsca. Miałam jeszcze 10 minut więc napewno zdąrzę.Kiedy byłam już na miejscu rozejrzałam się po pomieszczeniu i zobaczyłam przy jednym ze stolików moją kochaną Majkę, pijącą koktajl. Od razu do niej podeszłam i się z nią przywitałam. 
-Jak się ciesze że ciebie widzę-powiedziałam i usiadłam na przeciwko przyjaciółki.
-Ja też się ciesze. Ale się zmieniłaś. Nie poznałabym cię.
Przez długi czas rozmawiałyśmy ze sobą. Ona mówiła mi co się działo w Londynie, a ja jej co robiłam w Polsce. Jednak po paru godzinach zrobiło się ciemno i postanowiłyśmy już iść do domu. kiedy już byłam przy swoim lokum pożegnałam się z Mają i weszłam do środka. Jednym słowem dzień uważam za udany. Zostało jeszcze kilka dni wakacji a potem szkoła. Jestem ciekawa co mnie czeka w tym nowym roku szkolnym..
_____________________________
Po raz pierwszy jestem zadowolona z tego co napisałam.
Dziękuje za komentarze(cieszyłam się jak dziecko na ich widok)
A jak podoba wam się ten rozdział...?
Czekam na komentarze...:)

1 komentarz:

  1. Fajne opowiadanie i bardzo ciekawe . ;D .
    Oczywiście obserwuję ! ;p.

    OdpowiedzUsuń